Nie ulegajcie głupiej modzie na tatuaż słoneczny!
Sieć zalały setki zdjęć pokazujących tatuaże powstałe po opalaniu.
Zapanowała nowa moda na tatuaż powstający w wyniku poparzenia słonecznego. Czy warto ryzykować dla chwilowego trendu?
Sieć zalały setki zdjęć pokazujących tatuaże powstałe po opalaniu.
Zapanowała nowa moda na tatuaż powstający w wyniku poparzenia słonecznego. Czy warto ryzykować dla chwilowego trendu?
Aby stworzyć tymczasowy tatuaż wystarczy posmarować kremem z bardzo wysokim filtrem wybrany fragment ciała.
Efekt? Po długiej ekspozycji na słońce na skórze powstanie wzór. Miejsce zabezpieczone filtrem pozostanie jaśniejsze. Reszta ciała przybierze czerwony lub brązowy odcień.
Efekt trzyma się tyle co opalenizna, a groźne powikłania mogą pozostać na całe życie. Poparzona skóra boli i piecze, mogą pozostać przebarwienia w miejscu tatuażu słonecznego, o czerniaku nie będę już się rozpisywać.
Efekt? Po długiej ekspozycji na słońce na skórze powstanie wzór. Miejsce zabezpieczone filtrem pozostanie jaśniejsze. Reszta ciała przybierze czerwony lub brązowy odcień.
Efekt trzyma się tyle co opalenizna, a groźne powikłania mogą pozostać na całe życie. Poparzona skóra boli i piecze, mogą pozostać przebarwienia w miejscu tatuażu słonecznego, o czerniaku nie będę już się rozpisywać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz